Zamek w Rydzynie pierwszy raz fotografowałem w 2015 roku. Położony jest ok 1h 30min od Poznania w bliskim sąsiedztwie Leszna. To z całą pewnością jeden z ciekawszych obiektów w południowej Wielkopolsce, w którym można zorganizować wesele. I to w wyjątkowym stylu.
Polsko-niemiecki ślub w Rydzynie.
Ale jak tam właściwie trafiłem? Wszystko za sprawą Idy i Christiana. Fantastycznej polsko-niemieckiej pary, która mieszkając na codzień w Düsseldorfie w Niemczech, za miejsce organizacji swojego ślubu i wesela wybrała Zamek w Rydzynie. Poznałem ich rok wcześniej gdy szukali fotografa na ślub. Oni opowiedzieli mi jak planują swój ślub i wesele, a ja opowiedziałem im jak pracuję w dniu ślubu i jak mogą wyglądać ich zdjęcia. Tak to nie zaczęło.
Ślub i wesele po angielsku. Zamek Rydzyna.
Śmiało mogę powiedzieć, że z perspektywy obserwatora i fotografa, ślub i wesele Idy i Christiana w Zamku Rydzyna był niezwykle trudnym przedsięwzięciem. Po pierwsze dlatego, że na codzień mieszkają w Niemczech i wiele spraw musieli załatwiać na odległość. Większość ich gości weselnych pochodziła z Niemiec. Dodatkowo, wymarzyli sobie by konwencja ich ślubu i wesela nawiązywała klimatem i przebiegiem do ślubów anglosaskich. A na koniec, z racji tego, że uwielbiają starocie, to chcieli aby wiele dekoracji weselnych i detali nawiązywało do tego ich zamiłowania. Zapowiadało się wspaniale ale też niełatwo.
Okazało się jednak, że Zamek Rydzyna świetnie wpisuje się w klimat ich uroczystości. Infrastruktura zamkowa, ogród, najbliższa okolica umożliwiają przeprowadzenie wszystkiego dokładnie tak, jak chcieli tego narzeczeni.
Przygotowania ślubne trwały w pokojach hotelowych Zamku. Ida i Christian przygotowywali się w osobnych pokojach przy wsparciu i udziale drużbów i druhen. Po zakończeniu przegotowań i błogosławieństwie rodziców Christian i pozostali goście udali nie do kościoła. W tym czasie Ida ubrała ukrytą wcześniej suknię ślubną. Tym sposobem Christian zobaczył pannę młodą w sukni ślubnej dopiero w kościele stojąc przed ołtarzem.
Zamek Rydzyna w tle drogi na ślub.
Ślub odbył się w położonym zaledwie 100 m od Zamku kościele pw. św. Stanisława, do którego Ida wraz z towarzyszącymi jej druhnami postanowiła pójść pieszo. Powiem Wam, że uwielbiam takie akcje ;-). Przejście panny młodej do kościoła, w cudownej sukni ślubnej, z długim welonem w towarzystwie druhen, na tle monumentalnego Zamku Rydzyna, jako fotograf ślubny zapamiętam już zawsze, jako jedno z ulubionych obrazów.
Ślub anglosaski w kościele przy Zamku.
Do ołtarza, jak przystało na konwencję ślubu anglosaskiego, poprowadziło Idę oboje rodziców. Ich wejście poprzedzone było oczywiście wejściem kolejno druhen. Ceremonię prowadzono w dwóch językach, polskim i niemieckim. Gwarantowało to pełne uczestnictwo wszystkich gości zarówno z Polski jak i z Niemczech. Niezwykle pięknym elementem uroczystości ślubnej było też przekazywanie sobie nawzajem przez gości, podczas mszy, obrączek państwa młodych. Każdy z gości weselnych, mógł na chwile dotknąć obrączek, zanim dotarły do ołtarza na moment składania przysięgi małżeńskiej.
Wesele w Zamku Rydzyna zaczynamy od ogrodu.
Powrót z kościoła do ogrodów Zamku Rydzyna odbył się, a jakże, również pieszo. Weselny korowód wszystkich gości, towarzyszył akompaniament naprawdę świetnych muzyków. Był to wstęp do pierwszej części wesela, która odbyła się w ogrodzie, pod gołym niebem. Był to czas rozmów, wspólnych zdjęć weselnych, zabaw, przekąsek i tańców na świeżym powietrzu przy fantastycznej muzyce zespołu Dixie Company. Wszystko w lekkiej atmosferze, klimatem bliższej do ogrodowego koktajl party niż klasycznego wesela.
Główna część wesela czyli sala w Zamku Rydzyna.
Ok. godziny 18 wesele przeniosło się do głównej sali Zamku Rydzyna, na uroczystą kolację. Jak przystało na ślub i wesele w konwencji anglosaskiej, był to też czas na ogromną liczbę przemówień.
Klasyczna impreza z DJ-iem ruszyła na dobre ok godz. 21.
Zamek Rydzyna okiem fotografa ślubnego.
Zamek w Rydzynie to niewątpliwie obiekt o rzadko spotykanym w Wielkopolsce potencjale. Wygląda na to, że ogrom potencjału jest też niestety jego wielkim ciężarem. Jest to ogromny, historyczny obiekt, a nawet zespół obiektów wraz całą okoliczną zabudową i ogrodem, którego utrzymanie i konserwacja z pewnością wymagają potwornych środków. Pierwszy rzut oka na elewację czy dach sygnalizuje wyraźnie że tych środków trochę brakuje. Nie pisze tu o jakiś technicznych sprawach, wierzę, że obiekt jest w dobrej kondycji i bezpieczny. Mam na myśli raczej estetyczne kwestie. Wrażenie jakie Zamek sprawia z daleka, potwierdza się z bliska. Schody, mała architektura, ogród, fontanna(?)… wszystko wymaga dofinansowania. I takich dupereli są tam setki albo i tysiące(?). Wszystkie aż proszą o renowację. Może być pięknie, ba już jest pięknie(!) ale uzyskanie prawdziwego, uśpionego tam efektu „wow!” wymaga wagonu pieniędzy. Dlatego szczerze współczuje właścicielom czy zarządzającym obiektem, jednocześnie trzymam za nich kciuki i gorąco kibicuje.
Wnętrze Zamku w Rydzynie. Idzie się zgubić.
Przechodząc do środka, od razu zauważamy jak przepastne jest wnętrze Zamku. Utrzymane jest w dość muzealnym klimacie. Długie i szerokie korytarze, co chwile puste pomieszczenia bez funkcji, a pod nogami błyszcząca posadzka. Pokoje hotelowe, w których miałem okazje być i fotografować są równie wielkie, z ogromnymi drzwiami, wysokimi sufitami ale na szczęście z równie wielkimi oknami. Dzięki temu pokoje są jasne, słoneczne i łatwe do fotografowania. Zarządzający zadbali o to, by umeblowanie pokoi nawiązywało charakterem do Zamku i wszystko pasowało do siebie. Z niewielkimi potknięciami nawet im się to udało.
Dobre sąsiedztwo Zamku też się liczy.
Niewątpliwym plusem Zamku w Rydzynie jest bliskie sąsiedztwo przepięknego, zabytkowego kościoła. Jeśli więc planujesz ślub kościelny to kościół pw. św. Stanisława w Rydzynie powinien być pierwszym wyborem. Infrastruktura zamku zapewnia też organizacje ślubu cywilnego w plenerze. Wiem o ślubach odbywających się w przyzamkowym ogrodzie oraz o możliwości wykorzystania dziedzińca. Sami widzicie, możliwości jest wiele.
Sala balowa Zamku w Rydzynie
Najlepsze zostawiłem na koniec. Sala balowa Zamku Rydzyna. Jest miejscem, które zapiera dech w piersiach i po pierwszym wejściu chwilę się dochodzi do siebie. O stylu i detalach sali nie będę się wymądrzał, bo historyk ze mnie żaden, odsyłam Was do strony Zamku. Z mojej perspektywy jest po prostu fantastyczna. Przez wielu uważana za jedną z najpiękniejszych sal weselnych w Polsce. Ogromna, jasna, z przepięknym, lśniącym parkietem i wysokim sufitem, ozdobionym gigantycznym freskiem. Kształt sali jest wręcz wymarzony do aranżacji z okrągłymi stołami i miejscem do tańczenia po środku. W ciągu dnia, w sali nie brakuje światła słonecznego wpadającego przez ogromne okna, które naturalnie rozprasza się na białych ścianach. Sprzyja to bardzo zdjęciom w świetle zastałym. Po zachodzie słońca sala staje się bardzo wymagająca. Jestem pewien, że niejeden fotograf ślubny głowił się tam, szczególnie jeśli chodzi o doświetlenie błyskowe. Jednak przy odpowiedniej technice, doświadczeniu i sprzęcie… można uzyskać piękne efekty.
super miejscówa! Czacha dymi
To prawda.
Kapitalne zdjęcia !
Dzięki.
Świetny reportaż. Brawo!
Dzięki.